wtorek, 12 maja 2015

Rozdział 2

-Wysiadka-szturchnął mnie Hazza.Skinęłam głową i wysiadłam,Wyjęłam słuchawki z uszu i wyłączyłam muzykę spojrzałam na dom był gigantyczny(http://static.archon.pl/images/products/m44bf7f4f61ed0/s/5131.jpg).Pomogłam mu z moim plecakiem i wzięłam trochę walizek i weszłam z nim do domu.od razu dobiegł mnie hałas z salonu tak myślę.
-Chodź do salonu przedstawię ci ich-powiedział i odstawił walizki w przedpokój.Poszedł pierwszy a ja zostałam.Wyłączył telewizję a oni zaczęli jęczeć.Stresowałam się.
-Madi podejdź-krzyknął Harry.-Idę.Poszłam w kierunku i wszystkie oczy były zwrócone były  w moją stronę.
-To jest Liam i jego dziewczyna Shopina Zayn i Prerie Louis i Nial ans Ashley-powiedział i przedstawił wszystkich-A to jest Madi.
-Miło was poznać-mruknęłam i się za czerwieniłam.-Nam również.
-Pokaże ci pokój-powiedział i zaczął mnie popychać Hazza. Wzięłam  walizkę ale Harry mi ją wyrwał.
-Eejj-krzyknęłam.
-Ja i reszta ci zaraz przyniesiemy do pokoju.Twój apartament jest na końcu i ma napis więc się
chyba skapniesz-powiedział z naciskiem na reszta.Skinęłam głową i skierowałam się po schodach na górę.Poszłam na sam koniec patrząc na tabliczki i znalazłam wzięłam wdech i otworzyłam drzwi.
Otworzyłam buzie ze zdziwienia i zaczęły mi łzy lecieć nikt nigdy nie zrobiła dla mnie czegoś takiego.
-Podoba się-usłyszałam za sobą głos Liama tak chyba tak.Odwróciłam się i ich przytuliłam.
-Dziękuje-powiedziałam
-Dobra zostawiamy cię jakby co to zaraz jest kolacja-mruknął blondyn.Skinęłam głowa i zaczęłam się rozpakowywać rolki dałam koło łóżka przy biurku.Resztę ubrań wsadziłam do garderoby
-Oni chyba przesadzili-mruknęłam sama do siebie.Wzięłam jakieś luźne ubrania(klik).Weszłam do toalety wzięłam prysznic,nie chciało mi się suszyć włosów wiec związałam je w kitkę.Zrobiłam delikatny makijaż.Wyszłam z niej podeszłam do torebki.Wyjęłam paczkę fajek i zapalniczkę, zamknęłam drzwi  i wyszłam na balkon.Tak palę od kiedy moja babcia nie żyję.Chciałam brać narkotyki ale przekonali mnie znajomi.Zaciągnęłam się i chyba za mocno bo zaczęłam się dusić. Usłyszałam jak ktoś  zaczął się dobijać.Zaczęłam gasić szlugę.Wzięłam miętówkę i perfumy.Podeszłam do drzwi i je otworzyłam rzucił mi się w ramiona Hazza.
-O boże nic nie jest, usłyszałam jak sie zaczęłaś...-nie mógł dokończyć bo mu przerwałam
-Jest ok, jestem głodna idziemy ??-zapytałam a on  skinął głową wyszliśmy z pokoju i zeszliśmy na dół usiadłam koło blondyna a Liama tak koło niego.
-Ta tam tam o to pizza-krzyknął Lou.A wszyscy zaczęli jeść.
~30 minut później~
-Pojadłam-powiedziała Pezz. a ja wcinałam 9 pizze. z blondynem.
-UUm dobre to-powiedziałam jedząc 10 kawałek.Wszyscy się na mnie patrzeli.
-No co ??-spojrzałam się na nich.
-jakim trafem jesteś taka szczupła a jesz dużo ??-spytała Shop.
-OO wiesz jeżdżę na rolkach i tańczę.-powiedziałam.-UHHG pojadłam.
-OO musisz nam pokazać jak tańczysz -mruknęła Pezz.-Z chęciom teraz nawet mogę.
-To ekstra zabierzemy wszystko i pokażesz nam-powiedziała z entuzjazmem Shop.Gdy zabrali stół usiedli na Knapie pościłam jenifer lopez.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz