środa, 13 maja 2015

Rozdział 6

Wytarłam łzy z tuszem, i przydeptałam butem flirt.Poprawiłam makijaż i zaczęłam iść w stronę fontanny, usiadłam na brzegu fontanny .Zauważyłam ulotkę o kursie tańca, zobaczyła, że dzisiaj przyjmują do grupy wybrałam numer Alex i poprosiłam ją  o spotkanie w Starbucksie, zgodziła się poszłam w tamtą stronę gdzie znajdowała się kawiarenka.PO 15 minutach byłam na miejscu pchnęłam drzwi i usiadłam przy oknie.Zaraz pojawiła się, była ubrana pięknie.Przywitaliśmy się buziakiem w policzek.
-CO ty taka ubrana ??-spytałam patrząc.
-Wiesz miałam randkę-powiedziała wołając kelnera.
-Co podać ??-spytał niebieskooki
-Dwa shaki jednego czekoladowego z z marmoladą a drugiego śmietankowego z czekoladą -powiedziałam i się uśmiechnęłam na co on odwzajemnił.
-Jusz się robi dla pięknych pań-mruknął i odszedł.
-A wracając do tematu to przepraszam, że ci prze szkodziłam-mruczałam pod nosem.
-Przepraszam ??Ja się ucieszyłam jak do mnie zadzwoniłaś, on ciągle gadał o sobie  a ja to a ja tamto-powiedziała i paszerofała swojego shaka.
-O bozę aż tak źle ?-spytałam na co ona skinęła głową i się zaśmiała-No są dzisiaj tańce o 16.30.pójdziemy ??
-Jasne ale muszę iść po strój-powiedziała zaczęliśmy się zbierać powiedziałam że dam jej  
ubrania więc zaczęliśmy iść  do mnie w domu nikogo nie było, bo pojechali no menadżera.Poszliśmy na górę dałam jej ciuchy na przebranie i na występ.Ja również się przebrałam. I wzięłam rzeczy do tańczenia.Spakowałam w torbę ubrania.Weszłam do pokoju Hazzy i wzięłam kluczyki od jego auta.
-Chodź mam-powiedziałam i skierowałam się do garażu.Wcisnęłam przycisk i zapikało w bmw.Otworzyłam buzie ze zdziwienia.Otworzyłam drzwi i weszłam a za mną Alex.
-Na pewno chcesz tym czymś jechać ??-zapytała.
-NOOM-powiedziałam-Gdzie jest Winter. Street 35 ??
-Nie daleko dobra jedz w prawo zaraz skrec w lewo-zaczęła mnie kierować.W końcu zaparkowałam pod studiem.Wyszliśmy z auta zabraliśmy rzeczy i weszliśmy do budynku.
-Przepraszam gdzie są zapisy na tańce ??-zapytała Alex
- Tu a tam jest szatni  jest najpierw w prawo później w lewo i naw prost i tam jest szatnia a i proszę tu się zapisać wasze numerki to 69 i 70 .-powiedziała pani przy recepcji podpisaliśmy wszystko.I skierowaliśmy się do szatni przebraliśmy się.Były tam również nie które dziewczyny więc poszliśmy za nimi do sali.
-69 prosimy na sale-krzyknęła pani Em.Przytuliłam ją.PO 10 minutach wyszła tera moja kolej.
-Nie jest aż tak strasznie-powiedziała kiedy wywołano 70.Miałam stres.
-Dzień dobry jak się nazywasz ??-spytała
-Madison
-No dobra więc Madi zaczynaj-powiedziała i pościła muzykę.

1 komentarz:

  1. Gratulacje! Zostałaś nominowana do LBA!! Więcej nahttp://i-hate-you-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń